poniedziałek, 13 lutego 2012

Opowiadanie X

Nina długo nie mogła zapomnieć o tym co widziała na ramieniu Fabiana. Skoro on także miał ten znak, na ramieniu , to znaczy, że nie tylko ona mierwał te sny. Nagle usłyszała krzyk Amber.
- Nino. - Ambs przerażona wyciągnęła rękę.
Powyżej jej nadgarstka była twarz Anubisa.
***
- Może obejrzymy dziś jakiś film? - Eddie rozmawiał z Alfiem. - Podobno koszmar z ulicy wiązów jest fajny. 
- Ty i tak jesteś najgorszym z moich snów. - mruknęła Patricia stojąca nieopodal. 
Eddie spojrzał na nią wzrokiem pełnym wściekłości,a Alfie zdusił śmiech. 
- patricia, Alfie chodźcie. - Nina ich przywołała. 
- Co się dzieje? - patricia stanęła przy niej. 
- Nie tutaj... - Nina zaprowadziła ich do swojego pokoju. - Niektórzy z nas mają, dziwne sny. - zaczęła. - Ale nie na snach się kończy... Amber pokaż. 
Amber podwinęła rękaw białej bluzki w kropki. 
Wszyscy spojrzeli na jej nadgarstek. 
- To wygląda jak...- patricia urwała. 
- jak co? - Nina zapytała zaskoczona
- Bo widzisz ja też mam taki... Myślałam , że to Alfie zakradł się w nocy i dorysował mi czyms niezmywalnym.
- Nawet mnie za to uderzyłaś, dzięki. - Alfie potarł miejsce w które Trixie go uderzyła. 
- To jest nasz czwórka. - fabian podciągnął rękaw bluzki, ale nagle go opuścił ponieważ do pokoju weszła Joy. - Um, przepraszam , Fabian chodź , nasz maraton filmowy. - Pociągnęła go za rękę. 
Nina splotła ręce na piersi mrużąc wzrok. 
***
- poppy co ty tu robisz? - Jerome wszedł do swojego pokoju zaskoczony widokiem 12 latki grzebiącej w wielkim pudle. 
Dziewczyna trzymała w ręku list w białej kopercie. 
- Oddaj. - Jermoe zrobił krko w jej stronę. 
Do jego pokoju weszła Mara i przerwała ich kłótnię. 
- Jerome! - skarciła go, Poppy wymknęła się z pokoju. - Chyba ma prawo poznać swojego ojca... - Mara się wściekła. 
- Ale nie moim kosztem Maro, ja nie mam zamiaru go oglądać.
- Dobrze więc, jak widać mnie też nie masz zamiaru oglądać. - wyszła z jego pokoju. Jerome spuścił wzrok zawiedziony. 
***
- Aaah. - Joy ziewnęła. 
Spojrzała na rękę Fabiana... Nagle zapragnęła go za nią złapać. Powoli przysunęła swoją dłoń do jego, gdy już prawie jej dotknęła on sięgnął po popcorn. Joy posmutniała ale nie dała za wygraną. Udawała , że się przeciąga specjalnie aby go objąć. Gdy przechyliła się w jego stronę , on oderwał się od oparcia, tak że Joy nie mogła go przytulić. Zawiedziona wstała i sprawdziła datę, za dwa dni bal. Tylko wtedy mogło jej się udać. 
Spojrzała z powrotem na krzesło i usiadła obok niego. 
***

W piwnicy Victor niechcący dotknął ściany , która uniosła się do góry ukazując tajemnicze przejście. Za Victorem pojawiła się Senkhara, on jednak nie zauważył jej obecności , podekscytowany odkrytym miejscem. Jednak po drugiej stronie były cienkie czerwono - żółte linie. Dotknął jednej i poczuł przeszywający ból. Spojrzał na swoją dłoń na , której był ślad w kształcie cieniutkiej lini. Został oparzony. Ale nie mógł się poddać i zrezygnować z poszukiwań księgi Isis. 

______ 

Ok ok bez zbędnych komentarzy. Czytajcie :)



1 komentarz:

  1. Git. Czekam na następną część!

    ps. mam przyjemność poinformować, że moje blogi ze scenariuszami i recenzjami HoA zostały reaktywowane ;)

    OdpowiedzUsuń