poniedziałek, 16 stycznia 2012

Opowiadanie VI

Nina wieczorem wychodzi po kielich.
Gdy jest już na strychu otwiera "okienko" i wyjmuje skarb.
- Musisz odnaleźć Maskę Anubisa. - ktoś zwrócił się do niej
- S - słucham? - Nina się odwróciła.
Za nią stał cień. Ten który od wielu dni prześladuje ją na każdym kroku.
- Czego chcesz ?! - zapytała przyciskając kielich do siebie.
- Musisz odnaleźć Maskę Anubisa, ponieważ możesz stracić życie jeśli tego nie zrobisz.
Nina otworzyła szeroko usta.
- Znajdź ją! - Krzyknęła Senkhara.
***
- Fabian!
- Słucham ? - chłopak podszedł do niny łapiąc ją za rękę. 
- Muszę odnaleźć maskę Anubisa. - Nina powiedziała pżerażona. 
- Co ? Jaką Maskę ? 
- Problem w tym , że nie mam pojęcia. 
***
W bibliotece 
Fabian i Nina przeglądają książki o Egipcie. 
- Patrz Maska Anubisa! - Fabian krzyknął do dziewczyny. 
Po krótkim wczytaniu się w treść książki Nina szepnęła. 
- Moje życie jest w coraz gorszym niebezpieczeństwie. 
***
- Księgę Izydy i złote łzy... - Victor słuchał nagrania w lalce znalezionej na strychu. 
Nina stała tuż oboj jego gabinetu. 
- Złote łzy? - Zapytała siebie. 
***
W nocy, Jerome znów ogląda kamień który znalazł. 
- Cześć , Jerome. - Alfie wszedł do pokoju przerywając rozmyślanie kolegi. 
- Al- Alfie. - Jerome rzucił w niego poduszką. 
- Nieee zapomniałem o francuskim , jutrzejsza kartkówka. - Alfie krzyknął. 
***
W pokoju Niny i Amber o północy.
Nina słyszy słowa nagrane w pozytywce. Jest w holu głównym. Victor stoi na najwyższym stopniu na schodach. Obserwuje ją uważnie. 
Nina spogląda na niego smutna. 
W tym samym momencie czuje jak łzy napływają jej do oczu, słona ciecz spływa po jej policzkach. 
Potarła je dłonią a na wierzchu ręki zobaczyła złoty pył. 
- Złote łzy.! - Krzyknął Victor. 
- Nieee! - Odkrzyknęła Nina. 
- Nino?! - Amber się obudziła. 
- N-Nie zostaw mnie.! 
- NINO! - Amber spojrzała na nią. 
Nina gwałtownie otworzyła oczy. 
- Co się dzieje?- zapytała. 
- Coś ci się śniło? - Amber uklękła przy jej łóżku. - Krzyczałaś. 
- M- Miałam zły sen. - Nina wstała. 
- Fabian powiedział mi o masce....
- Tak? - Nina zapytała zaskoczona. 
- Nino , Sibuna pamiętasz? Nie mamy tajemnic. 
- Tak skoro już wiesz. Od dawna prześladuje mnie jakiś dziwny... Cień. Wygląda jak jakaś bogini I jest straszna. 
- Serio? - Amber się odsunęła. 
- Tak zaczynam się bać. Ale chyba wiem jak dowiedzieć się więcej. Strych. 
- Neee czy muszę. Kolejna misja? - Amber się ociągała. 
- Taaak Amber Sibuna. Pamiętasz? - Zacytowała Nina. 
- Okej, ja nic nie mówię... 
***
Rano podczas śniadania. 
Joy przygląda się Fabianowi. 
- Jerome, dziwnie się zachowujesz....- Mara spojrzała na niego unosząc brwi. 
Chłopak zdjął okulary. 
- Co , Jaa? - zapytał zdziwiony. 
- Yhm. - Joy spojrzała z uśmiechem.
- Nie dziwniej niż zwykle. - Alfie przybił piątkę Fabianowi
"Też byście się kryli gdyby prześladował was metr sześćdziesiąt czystego zła." - pomyślał.
***
W szkole Jerome się przed kimś chował , nagle wpada na jakąś blondynkę. 
- Clarke!- wrzasnęła. 
- P- Poppy... 
- Chowasz się przede mną.? - Zapytała dziewczyna. 
- Nie chciałem szczęśliwie cię uniknąć. 
- Wiesz czym to grozi- Zaśmiała się i po dziecięcemu pogroziła mu palcem. - Więc szukam informacji na temat naszego Ojca.... 
- Nie obchodzi mnie to. - Jerome miał do niego wielki uraz. 
- Ale tak czy inaczej uważaj, mam na Ciebie haka. - Poppy odeszła od Brata. 

_____________________

Ok to tyle, pomyślałam znaczy stwierdziłam , że
opowiadania będą się pojawiały raz na tydzień. 
Zwykle w poniedziałki. Ponieważ mam dużo nauki, a zbliża sie nowy 
semestr więc mam mało czasu. Nie zaniedbuję tego bloga Tak Samo Club-Sibuna 
Ale po prostu nie chce wam kłamać. 
Mam nadzieję , że się podoba. :) 
Dziękuję za wszystkie komentarze , to miło z waszej strony. 
:)

1 komentarz: